Tak, jestem chomikiem. Uwielbiałam i uwielbiam zbierać przeróżne rzeczy.
W mojej szufladzie nabierało się ostatnio kilka przypinek.
Przeważają oczywiście te z Tureckiej Pieszej Pielgrzymki do Częstochowy. Reszta to okazjonalne gadżety.
Niektórzy noszą je na ubraniach: kurtkach, bluzach, czy czapkach lub przyczepiają do torebek lub plecaków.
Ja postanowiłam wyeksponować moje zdobycze w ramce.
Koszt białej ramki wynosił 0,95zł. Tak! Dziewięćdziesiąt pięć polskich gorszy. Ramki były w wysprzedaży, ponieważ miały pozbijane szkiełka. Ja ich nie potrzebowałam, więc kupiłam kilka sztuk.
Dzisiaj zaprezentuję Wam jedno z zastosowań- tablicę do przypinek.
Materiały:
- kolekcja przypinek,
- ramka bez szkła,
- nożyczki/nóż,
- szpilki,
- kawałek materiału (kolor według uznania).
1) Najpierw poszukałam odpowiedniego ubrania, w stonowanym kolorze. Idealna okazała się szara sukienka, którą jakiś czas temu przypaliłam żelazkiem ;(
(Tak... Stare, nieużyteczne ubrania również gromadzę, nie wyrzucam ich). Zawsze mogą się przydać ;)
2) Następnie odmierzyłam odpowiedni kawałek materiału i wycięłam do nożyczkami.
3) Początkowo myślałam, aby materiał przyczepić do tektury szpilkami, ale nie było takiej potrzeby. Po zamknięciu zawiasów, materiał przylegał do tektury idealnie.
4) Do materiału przyczepiłam moje wszystkie dotąd zebrane przypinki.
5) Ramkę z przypinkami postawiłam na półce w moim atelier, by cieszyły moje oczy podczas pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz