- „Kinga!!! Ratuj!!! Nie mamy
kartki na ślub!”
Akcja na godzinę przed pójściem do
kościoła, czyli zamiast pudrować nosek i moczyć nogi, to ja otwieram swoją
pracownię i tworzę coś z niczego ✂
To tak w skrócie, a w dłuższym
opisie:
Jadę od fryzjera. Dzwoni moja osoba
towarzysząca i mówi, że wina (te z poprzedniego wpisu) już spakował i prosi,
żebym nie zapomniała kartki i koperty.
- Ale zaraz, zaraz… Jakiej kartki?
Przecież mówiłeś tylko o winach?
- To ja myślałem, że ja nie muszę
Ci mówić i Ty zrobisz, bo teraz jesteś taka blogerką, rękodzielniczką to musisz
mieć się czym chwalić w sieci.
Rzeczywiście… Powoli ruszam z
tworzeniem kartek na różne okoliczności i publikuję je tutaj lub na
Instagramie.
Samo wypracowanie koncepcji i
tworzenie trochę mi zajmuje.
Ale tutaj nie było czasu na
myślenie, trzeba było działać.
Niezbędne materiały i narzędzia:
- kartka A4 skóra,
- kartka A5 stary papier,
- upalona tektura,
- złote naklejki W dniu ślubu, róże
obrączki,
- biała serwetka,
- drewniane serca,
- małe, drewniane spinacze,
- klej magic,
- klej na gorąco,
- nożyczki.
1)Kartkę imitującą stary papier obcięłam tak, aby
każdy brzeg był wklęsły. Następnie nakleiłam ją na kartkę.
2)Na upaloną tekturę nakleiłam napis „W Dniu Ślubu”
i 2 złote róże.
3)Pod spodem nakleiłam białą serwetkę, na nią
drewniane koło z serc, a w środku nakleiłam złote obrączki. Całość dopełniłam 4
drewnianymi spinaczami, które przymocowałam w rogu kartki za pomocą kleju na
gorąco.
Nie było czasu na robienie zdjęć z postępów prac.
Wykonałam tylko jedno zdjęcie w samochodzie, w
drodze do kościoła.
Pod presją czasu, też można być kreatywnym!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz