"Trafiłam
pod most"- tak nazwałam moją ostatnią przejażdżkę rowerową.
Inspiracją
było zdjęcie mostu kolejowego nad Foluszem, które zostało wrzucone na grupę
facebookową Moje miasto Turek.
Nigdy nie
widziałam tego mostu, więc przyjęłam wyzwanie.
I tak się
narodziła w mojej głowie cała trasa rowerowa „Trafiłam pod most”, a właściwie pod mosty.
Trzy mosty kolejowe, cztery mosty drogowe i dwa wiadukty w gratisie.
Pomimo tego,
że powiat turecki jest jedynym powiatem w Wielkopolsce, do którego nie dojeżdżają
pociągi pasażerskie, to w swojej historii słyszał już gwizd lokomotyw i stukot
kół sunących po torach, a to za sprawą Kaliskiej Kolei Dojazdowej potocznie zwanej wąskotorówką i kolei
górniczej Kopalni Węgla Brunatnego „Adamów”, która transportowała węgiel
brunatny z odkrywek „Adamów” i „Władysławów” do Elektrowni „Adamów”.
Skoro mosty, to nie sposób nie wspomnieć o naszych lokalnych ciekach wodnych- Kiełbasce i Foluszu, nad którymi je zbudowano.
Zapraszam na przejażdżkę!
1)Most
kolejowy nad Foluszem wybudowany na potrzeby kolei wąskotorowej. Lokalizacja:
Turek ul. Korytkowska
2)Most drogowy nad Foluszem Turek ul. Górnicza
3)Most drogowy
nad Foluszem na trasie z Szadowa do Korytkowa
4)Most kolejowy w Pęcherzewie na trasie Władysławów- Elektrownia „Adamów”.
5)Most drogowy
nad Kiełbaską w miejscowości Pęcherzew
6)Wiadukty kolejowe w miejscowości Korytków
7)Most drogowy
nad Kiełbaską na granicy Turku ul. Górnicza z Korytkowem
8)Most
kolejowy nad Kiełbaską w miejscowości Korytków
Dobra robota Kinga
OdpowiedzUsuńDziękuję 😉🚴♀️💪
Usuń