wtorek, 5 czerwca 2018

IV RAJD ROWEROWY PO TURKU I GMINIE TUREK


Urząd Miejski w Turku i Urząd Gminy Turek wraz z Ośrodkiem Sportu i Rekreacji w Turku zorganizowali w sobotę 2 czerwca 2018r. rajd rowerowy z okazji Dni Turku i Gminy Turek 2018. 

Już po raz drugi zostałam poproszona do udziału w tym przedsięwzięciu.
W tym roku współpracowałam z Dawidem Marszałkowskim i Makarym Górzyńskim, a że znam chłopaków prywatnie, to współpraca była czystą przyjemnością.

A cóż się stanie, gdy będą pracować ze sobą geograf, historyk architektury i animator społeczności lokalnej? 
Z tego musi być coś dobrego!
Przewodnikami tegorocznego rajdu było właśnie to zacne trio.



W tym roku ukończyłam kurs kierowania ruchem drogowym i dbałam również o bezpieczeństwo rajdowiczów na trasie.




W sobotę 2 czerwca o godz. 9:00 rajdowicze zaczęli się zjeżdżać na Targowisko na Foluszu.

Gdy wyjeżdżałam z domu, zaczął padać deszcz. Chyba odstraszył część osób…
Na szczęście zanim rajd ruszył, zdjęłam deszczówkę i nie używałam jej już w ogóle!

Do godz. 10:00 Makary zabrał 2 grupy rajdowiczów, aby poznali historię Zabrodzia.

Po zamknięciu listy uczestników, z akademickim spóźnieniem, wyruszyliśmy w trasę, a ta prowadziła przez Turek/Cisew – Turkowice – Kowale Księże – Kaczki Średnie – Turkowice – Żuki – Laski – Korytków – Turek – Korytków – Szadów Pański- Obrębizna (rodzinna) lub Turek/Cisew – Turkowice – Kowale Księże – Kaczki Średnie – Turkowice – Żuki – Laski – Korytków – Turek – Korytków – Szadów Pański-  Pęcherzew – Kalinowa – Dzierżązna – Obrębizna (zaawansowana).

Podczas całej trasy zabezpieczali nas druhowie strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Żukach.

Na pierwszy planowany postój zatrzymaliśmy się w lesie przy kapliczce na starej sośnie, przy drodze, która prowadziła z Kowali Księżych do Turku. Dawid opowiedział o historii tego miejsca, a także o legendach, które są z nimi związane.


Następnie wyruszyliśmy do Kowali Księżych. Tam ja opowiedziałam o Szkole Podstawowej, Ochotniczej Straży Pożarnej, Wiejskim Centrum Aktywności Społecznej, kapliczce oraz o rzece Kiełbasce. Podczas postoju zostaliśmy ugoszczeni w WCAS napojami oraz słodkimi przekąskami. Niemałą atrakcją dla rajdowiczów była możliwość zwiedzania mini zoo w Stajni ROKA.



Około południa udaliśmy się w dalszą podróż do Żuk. 

Tutaj ja, jako rodowita Żukowianka opowiedziałam w paru słowach o mojej rodzinnej miejscowości. Wspomniałam o Szkole Podstawowej im. Marii Skłodowskiej- Curie,  Ochotniczej Straży Pożarnej, świetlicy wiejskiej, o kapliczce Św. Jana Nepomucena, o dawnym majątku dworskim oraz o hałdzie Żuki.


W Żukach czekała na nas nie lada konkurencja, bo przeciąganie liny! W przeciwnych drużynach stanęli wójt i burmistrz.
Bezkonkurencyjna okazała się drużyna z Gminy Turek.
Czyli jak to stwierdzono: „obwarzanek wchłonie miasto”.

W dobrych humorach wsiedliśmy na nasze jednoślady i ruszyliśmy w dalszą drogę.


Kolejny przystanek został zaplanowany przy dawnym majątku dworskim Korytkowie. Tutaj Makary opowiedział historię tego miejsca, która ma niestety smutne zakończenie, ponieważ jeszcze w latach 90-tych dawny dwór był budynkiem użytkowya, a obecnie pozostały tylko ruiny porośnięte drzewami i krzewami.

Następnie większość rajdowiczów udała się prosto na kiełbaski z grilla, a reszta kręciła kolejne kilka kilometrów, aby w Kalinowej posłuchać opowieści Dawida o tym, jak Kopalnia Węgla Brunatnego „Adamów” zmieniła nasz region. Ale i ta grupa dotarła na metę i z apetytem zjadła posiłek regenareacyjny.

Napisy końcowe:

Dziękujemy wszystkim miłośnikom jednośladów za udział w rajdzie!!!

Dziękujemy wszystkim osobom zaangażowanym w organizację tego wydarzenia!!!

Foto. /Łukasz Białek, Grzegorz Gruszczyński, Kinga Trzmielewska/

Więcej informacji o rajdzie tutaj.

Do zobaczenia na kolejnych trasach!

Wasza rajdowiczka Kinga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz